Z nadejściem jesieni mamy przed sobą czas długich wieczorów. Cieszę się na nie bardzo, bo choć uwielbiam wspólne wyprawy i długie spacery z rodziną, cenię sobie też czas, który spędzamy razem w domu przy grach, puzzlach, wspólnych projektach czy słodkich wypiekach.
Korzystając z szarugi za oknem, która poniekąd usprawiedliwia leniuchowanie w domowych pieleszach, zasiadłam ostatnio nad naszym rodzinnym albumem, by zatrzymać w nim wspomnienia z całego roku. Pisałam już kiedyś o tym, jak ważne jest dla mnie gromadzenie rodzinnych wspomnień i pisanie wspólnej historii, która już teraz staje się częścią tożsamości naszych dzieci.
Jest to jednocześnie okazja do ogarnięcia tych wszystkich zdarzeń, które miały miejsce w ostatnich miesiącach. Wklejając kolejne zdjęcia i ich opisy, zdałam sobie sprawę z tego, jak dużo się wydarzyło - w ilu miejscach byliśmy razem, co widzieliśmy, czego doświadczyliśmy, jak wiele cennych chwil było naszym wspólnym udziałem.
Zanurzeni w codzienności, pozwalamy czasem umknąć tym wszystkim wspomnieniom i nie uświadamiamy sobie, jak bogata jest nasza rodzinna historia. Dlatego chciałabym zaproponować Wam zabawę w Scrap Challenge - podzielcie się tutaj Waszymi pomysłami na zatrzymanie wspomnień. Pokażcie swoje ulubione zdjęcia z małych wypadów i wielkich podróży, codziennych radości i wyjątkowych okazji. Zaprezentujcie swoje albumy, fotoksiążki i wszelkie inne pomysły - może robicie plakaty, wieszacie zdjęcia na ścianie? A może trzymacie pudło z pamiątkowymi pocztówkami, biletami wstępu czy mapkami miejsc, które odwiedzaliście?
Możecie podzielić się swoimi pomysłami i zainspirować innych odpowiadając w komentarzach do tego posta. Zapraszam także do nadsyłania zdjęć i opisów na adres
kontakt@kumran.pl, jeśli chcielibyście, żeby pojawiły się na tym blogu. A jeśli znacie kogoś, kto ma jakiś ciekawy pomysł, a nie jest czytelnikiem Miasta na górze, wyślijcie mu koniecznie link do tego posta. Możecie także samodzielnie dodawać zdjęcia w komentarzach na
Facebooku.
Żeby dodatkowo zachęcić Was do udziału, wśród uczestników zabawy rozlosuję nagrody w postaci akcesoriów do scrapbookingu, podobne do tych, z których sama korzystam (jak na zdjęciu powyżej).
Proszę o zgłoszenia do 25 października.
A zatem - do dzieła!
_____________________________________
Oto prezentacje czytelników:
1. Agata z drugamlodosc.blogspot.com - galeria z rodzinnymi zdjęciami:
_____________________________________
2. Martka
Ja gromadzę bilety i rachunki z różnych miejsc które odwiedzam w czasie swoich podróży :-)
_____________________________________
3. Iza (więcej na stronie
domowyzakatek.blogspot.com):
1. Kalendarze- od 2002 roku z przerwą i od 2006r, bez przerwy każdy dzień,
choć w kilku, a czasem nawet jednym zdaniu zapisuję, ku pamięci! Często do nich
wracam, gdy chcę coś odnaleźć, jakiś fakt, czy datę.
2. Listy- to i kilka zdjęć, to moja najpiękniejsza pamiątka, po mojej mamie,
która zmarła rok po moim urodzeniu. Listy pisane były do mojego taty. Zostało
też kilka liścików, które pisali do siebie gdy mama była ze mną w szpitalu po
porodzie.
Teraz to ja piszę listy do naszych synów. Listy na różne okazje i bez okazji.
Uwielbiam napisany już list wkładać do koperty, przyklejać znaczek i podbijać
pieczątkę, a następnie wkładać do naszego domowego listownika. Dzieciaki też
naśladują i co jakiś czas podkładają nam liściki:)
3. Kartki- ręcznie robione, głównie podarowywane na urodziny, czasem gotowe,
z innej niezwykłej okazji.
4. Gazetka - nasz prywatny miesięcznik o nazwie Domowy zakątek. Pierwszy
numer ukazał się w kwietniu zainspirowany miesięcznikiem Familia, wydawanym
przez rodzinę Joasi z bloga Pod rodzinnym dachem.
5. Pamiętnik- pojawił się w naszej rodzinie po przeprowadzce na nasze
pięterko w 2011r. Wpisują się do niego wszyscy nasi goście, odwiedzający nas po
raz pierwszy.
6. Pudełko wspomnień- a nawet dwa moich synów, do których pakuję wszystkie
cenne przedmioty, mające wartość przede wszystkim sentymentalną.
7. Galeryjka- w domu mamy ich kilka, ale ta znajdująca się na naszej
kolorowej ścianie jest naszą ulubioną. Znajdują się na niej zdjęcia bliskich nam
osób oraz rysunki naszych synów. Uwielbiam się przy niej zatrzymywać.
8. Zdjęcia- robimy ich tysiące. Mamy mnóstwo albumów na zdjęciai jedną
fotoksiążkę. Niestety w ostatnim czasie zaniedbałam drukowanie zdjęć i nowe
pojawiają się głównie do ramek, czy do jakiś albumików
9. Albumy - lubię robić takie minialbumiki jak ten, który zrobiłam dla
Dominika, z okazji jego I Komunii Świętej. Mamy też taki mini album
przyrodniczy, który robimy wspólnie.
10. Przepiśnik- to nasza rodzinna, kulinarna księga wspomnień. Znajdują się w
nim nie tylko przepisy na ulubione danie, ale również czasem zdjęcia potrawy,
głównie ciasta, czy nasze zdjęcia przy pracy. Przy nowym przepisie, jest też
data i krótki opis, z jakiej okazji wypiek był zrobiony po raz pierwszy.
_____________________________________
4. Ania z osobiedlamnie:
Kilka zdjęć moich pamiątek i wspomnień, zamkniętych w listach, opakowaniu po kawie, mapach, a w sumie w pudełkach:) Uwielbiam podróże, nowe miejsca i ludzi. Zawsze staram się przywieźć z nich coś, co na długie lata będzie mi przypominało tamte chwile, emocje, zapachy. Najdłuższa i najdalsza z moich podróży została uwieczniona w postaci listów, które pisałam do mojej mamy. Są dokładnym zapisem tego, co tam robiłam, jak odbierałam Amerykę.
Z podróży poślubnej przywieźliśmy gałązki lawendy, która - zamknięta w przewodniku o Prowansji - pachnie między stronami do dziś. Mamy kilka biletów wstępu, mnóstwo map, na punkcie których mamy hopla:)
Oczywiście zdjęcia! Specjalnie dla nich zaplanowaliśmy galerię na ścianie, od kilku miesięcy trwa casting na te wybrane, ale nie możemy się zdecydować, które są dla nas najpiękniejsze:) Choć pierwsza z ramek została niedawno wypełniona....rysunkiem naszej Córci:) W zanadrzu mamy kolejne podróże, co nas cieszy, zwłaszcza, że nasze dzieci łaknęły podróżniczego bakcyla:)
Pozdrawiam i cieszę się, że zaproponowałaś tak ciekawy temat. Co prawda prawdziwego scrapbook'a nie mam, ale zawartości udało się uzbierać na co najmniej kilka pamiętników:)
Kilka zdjęć moich pamiątek i wspomnień, zamkniętych w listach,
opakowaniu po kawie, mapach, a w sumie w pudełkach:) Uwielbiam podróże, nowe
miejsca i ludzi. Zawsze staram się przywieźć z nich coś, co na długie lata
będzie mi przypominało tamte chwile, emocje, zapachy. Najdłuższa i najdalsza z
moich podróży została uwieczniona w postaci listów, które pisałam do mojej mamy.
Są dokładnym zapisem tego, co tam robiłam, jak odbierałam Amerykę.
Z podróży poślubnej przywieźliśmy gałązki lawendy, która - zamknięta w
przewodniku o Prowansji - pachnie między stronami do dziś. Mamy kilka biletów
wstępu, mnóstwo map, na punkcie których mamy hopla:)
Oczywiście zdjęcia! Specjalnie dla nich zaplanowaliśmy galerię na ścianie,
od kilku miesięcy trwa casting na te wybrane, ale nie możemy się zdecydować,
które są dla nas najpiękniejsze:) Choć pierwsza z ramek została niedawno
wypełniona....rysunkiem naszej Córci:) W zanadrzu mamy kolejne podróże, co nas
cieszy, zwłaszcza, że nasze dzieci łaknęły podróżniczego bakcyla:)
Pozdrawiam i cieszę się, że zaproponowałaś tak ciekawy temat. Co prawda
prawdziwego scrapbook'a nie mam, ale zawartości udało się uzbierać na co
najmniej kilka pamiętników:)
_____________________________________