wtorek, 5 maja 2015

Czas honoru

Byliśmy w ten majowy weekend świadkami dwóch niezwykłych wydarzeń - oto dwie pary młodych ludzi śmią porywać się na niemożliwe i przyrzekają sobie miłość do końca życia. Wbrew powszechnej dziś opinii, zgodnie z którą (wybrać właściwe:) (a) tego się nie da zrobić i/lub (b) to nie ma sensu, bo po co? A oni idą za swoimi marzeniami i chcą sprawić, by to, co niemożliwe, stało się rzeczywistością ich życia. I co więcej, mają wszelkie dane ku temu, by dopiąć swego! Bo przecież nie swoimi siłami dążą do tego celu.

Tak niewielu ludzi ma dziś odwagę marzyć o wielkich rzeczach. Nie o jakichś tam samochodach, gadżetach czy zagranicznych podróżach, ale o tym, co jest w życiu do osiągnięcia najważniejszego - o miłości do śmierci, wierności, prawdzie, szlachetności i honorze. O tym, że można dotrzymać danego słowa i kochać na całe życie, żeby stworzyć tą miłością prawdziwy dom, w którym będzie przekazywane życie. Że można przeciwstawić się brakowi nadziei, pustce i rozpaczy, w której pogrąża się dzisiejszy świat, niezdolny uwierzyć, że prawdziwa miłość jest możliwa. Bo przecież na tym polega wielkość człowieka, że potrafi przekraczać samego siebie i odnajdować w sobie odblask chwały Ojca. 


Te dwie młode pary wysoko stawiają sobie poprzeczkę - i być może to jest właśnie gwarancją tego, że im się uda. Od początku mierzą wysoko i dobrze rozumieją, że walczą o wielką stawkę. Żadne z nich nie zakłada, że to jest obietnica "na czas nieokreślony", że jakby co, zawsze można wymienić partnera na "lepszy model". Mają odwagę wybrać raz na zawsze, żeby stawać się dla siebie nawzajem drogą do świętości. Dlatego podejmując to wyzwanie, od samego początku stawiają na Tego, który nigdy ich nie zawiedzie, którego błogosławieństwa mogą być pewni - są przecież Jego dziećmi.

Przyłączamy się więc do słów modlitwy, jaką wypowiedzieli rodzice jednej z tych par młodych marzycieli:

Niech was Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad wami, 
niech was obdarzy swą łaską. 
Niech zwróci ku wam oblicze swoje 
i niech was obdarzy pokojem.
(por. Lb 6, 24-26)

 Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.
(Łk 1, 37)

1 komentarz:

  1. Amen, Gosiu! Na dobrym fundamencie budują, na najlepszym z możliwych!
    Dzięki, że byliście z nami :)

    OdpowiedzUsuń