wtorek, 21 lipca 2015

Wichrowe wzgórza

Jakiś czas temu pisałam o męskim świecie, który fascynuje mnie, choć nie zawsze go rozumiem. Wczoraj kolejny raz miałam okazję przekonać się, że serce mojego mężczyzny jest naprawdę dzikie, jak pisze John Eldredge. Która z nas, kobiet, wybrałaby się (dobrowolnie!), żeby biec kilkanaście kilometrów polnymi drogami, przez wichrowe wzgórza, pod burzowym niebem, które wzbierało deszczem, by w końcu rzucić się w dół błyskawicami?


Pewnie i nam się to czasem zdarza, w nas też tkwi jakaś dzikość serca, my także kochamy przestrzeń, zmaganie się z wichrem i samym sobą - ale przecież nie robimy tego co drugi dzień! A oni to potrafią i czerpią z tego niebywała satysfakcję. To w naszych mężczyznach tkwi ta ogromna tęsknota za prawdziwym wyzwaniem, za walką do ostatniego tchu, za ciągłym sprawdzaniem siebie i nieustannym podnoszeniem poprzeczki. 

I cieszę się ogromnie, że nasze córki mają takiego właśnie mężczyznę za ojca.

Że mają w nim wzór człowieka, który się nie poddaje, który doprowadza do końca to, co rozpoczął, który pozostaje wierny swoim zasadom. Który nie schodzi z trasy przed końcem przy byle burzy, nie boi się nawet wichury. Nie znajduje sobie wymówek, ale wbrew niesprzyjającym okolicznościom biegnie dalej, aby osiągnąć wyznaczony cel.

Bo wierzę, że mężczyzna, który potrafi być wierny w małych rzeczach, będzie też wierny w wielkich (por. Łk 16, 10). Że nie zrezygnuje, nie podda się w obliczu przeciwności, ale ukończy bieg przez swoje wichrowe wzgórza. Przecież dlatego został obdarzony takimi właśnie cechami - męstwem, wytrwałością, gotowością do podejmowania wyzwań, siłą woli. I wierzę, że kiedyś, na końcu życia, będzie mógł powiedzieć za św. Pawłem: "W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem" (2 Tm 4, 7).

I że po swoim ojcu ten bieg podejmą nasze córki.








6 komentarzy:

  1. A jak to się ma do odpowiedzialności za rodzinę w obliczu tak groźnej obecnie przyrody - burze, nawałnice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufam swojemu mężczyźnie, wierzę, że potrafi dobrze ocenić zagrożenie. Szczególnie, że bieganie to tylko jedna z jego pasji, a wiele z tego, co go pasjonuje, wiąże się z pewnym ryzykiem. Gdyby mu to odebrać, nie byłby już tym mężczyzną, którego pokochałam.

      Usuń
  2. Jesteście wspaniałą rodziną. Odkryłam bloga przypadkiem ale chyba tak miało być...Znalazłam kilka ważnych dla mnie zdań i cytatów. Serdecznie Państwa pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy serdecznie i zapraszamy! My przekazujemy dalej tylko to, co sami darmo otrzymaliśmy. Niech i dla Was będzie błogosławieństwem.

      Usuń
  3. Cudowne miejsce. Gdzie to jest, Małgosiu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezioro Bogdańskie, niedaleko Olsztyna. Cudownie i dziko, prawdziwa ucieczka, powrót do wakacji z dzieciństwa.

      Usuń