wtorek, 11 sierpnia 2015

Dom

Wróciliśmy właśnie do domu po trzech tygodniach nieobecności. I choć wszędzie dobrze, to w domu, jak wiadomo, najlepiej. Coś jest takiego w tym kawałku świata, który nazywamy naszym, co sprawia, że nasze serca odpoczywają tu bardziej, niż gdziekolwiek indziej, nawet gdy ciało zmuszone jest wrócić do pracy. Najwyraźniej widać to było w reakcji Agnieszki, która wręcz nie posiadała się z radości - podczas gdy my wszyscy z trudem aklimatyzowaliśmy się do niespodziewanie wysokich temperatur, ona nic sobie nie robiąc z upału tańczyła, skakała, śpiewała na cały głos i śmiała się z najczystszej radości - że jest znów w domu, w swoim miejscu na świecie.


Jakoś niezwykle poruszył mnie ten obraz, szczególnie dlatego, że czytam właśnie najnowszą książkę Neala Lozano pt. "Abba's Heart", którą będę miała przywilej niedługo tłumaczyć. Jak zwykle w książkach Neala, odkrywam w niej ukryte skarby wyrażone w najprostszych słowach, które od razu, bez zbędnych ozdobników i składniowej wirtuozerii, trafiają w samą głębię mojego serca. A jest tam mowa właśnie o domu... 

Posłuchajcie:

"W każdym z nas jest tęsknota za domem - miejscem, które jest nasze, do którego przynależymy, w którym możemy być w pełni sobą, gdzie jesteśmy znani najlepiej, kochani i akceptowani takimi, jacy jesteśmy. To miejsce, w którym znamy także innych takimi, jakimi są naprawdę, bez fałszu, udawania czy osądu. Miejsce, do którego wracamy, by wspominać chwile z przeszłości, które napełniły radością nasze serca - narodziny dziecka, wspólne święta, rozmowy przy stole. (...) 

Po tej stronie nieba, idealny dom istnieje jedynie w naszych snach. (...) Jednak przeczucie prawdziwego domu pozostaje ukryte w głębi naszego serca. Cichy, łagodny szept płynący z naszych poranionych serc wzywa nas w stronę rzeczywistości, którą mamy dopiero poznać. 

Zostaliśmy stworzeni dla naszego prawdziwego domu." 
(Neal Lozano, "Abba's Heart", s. 100-102)


Nie wiem, jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać polskiego wydania. Po drodze jeszcze tylko tłumaczenie, korekta, redakcja, skład, druga korekta, druk... i książka znajdzie się w księgarniach. Mam nadzieję, że już niebawem. 

A tymczasem rozkoszuję się tym jedynym miejscem na świecie, które zapowiada przygotowaną dla nas rzeczywistość, naszą prawdziwą ojczyznę, dom, w którym czeka na nas Ojciec.





2 komentarze:

  1. Będę czekać na tę książkę niecierpliwie :). Znam już inne pozycje Neala Lozano.

    OdpowiedzUsuń